Tak, sobie siedzę... Bunio śpi po całym dniu szaleństw... i tak z dnia na dzień, tak powolutku dociera do mnie jak ja byłam ślepo zapatrzona i zakochana w Tomciu... jak wiele rzeczy wiedział mój rozum wtedy a jak wielu rzeczy moje matczyne serce nie chciało widzieć i nie dopuszczało przed oczy... jak bardzo miłość i radość że mój Syn wciąż żyje przysłaniała całą resztę dookoła... Szymek prawie siada... Tomek nigdy nie usiadł... buleczka