Wczoraj wieczorem była u mnie sąsiadka... Staram się tego nigdy nie robić ale jakoś tak wyszło że spojrzałam jej prosto w oczy... i znów mam to głupie przeczucie... patrząc jej w oczy miałam przekonanie że ona niedługo umrze... a już myślałam że mam to z głowy... a to jednak wróciło... po co mi to?? po co ta intuicja skoro nic nie można zmienić?
owszem czasem jest miło... czułam że koleżanka "zaskoczy" gdy na nią patrzyłam i wczoraj dzwoniła że ma 2 kreseczki na teście... buleczka