Mój najukochńszy synuś dzisiaj gdyby dane było mu żyć skończyłby drugi miesiąc swojego życia. Byłam u niego na cmentarzu zaniosłam mu bukiecik białych margaretek. Staram się płakać jak najmniej bo ludzie uważają że jak płacze tak po nim to jest mu źle. Ale jak tu niepłakać kiedy tak bardzo mi go brakuje. Ostatnio oglądałan zdięcia na których jestem z nim w ciąży i łzy same popłynęły mi z oczu. Ostanie zdięcie jest zrobione 10 maja byłam taka szczęśliwa a 21 maja dostałam od życia pożądnego kopniaka. Dlaczego los jest tak okrutny dla matek, które chcą obdarzyć swoje dziecko ogromnym pokładem miłości a jest łaskawe dla wyrodnych matek. Dlaczego ludzie uważają że 2 miesiące po śmieci dziecka już nie powinno sie płakać przecież on moim dzieckiem zostanie do końca mojego życia i zawsze będzie wielka pustka w sercu. Dlaczego..... tych pytań jest bardzo dużo ale żadnych mądrych odpowiedzi na te pytania nie ma. Drogi Oskarku jeżeli patrzysz na mamę z góry to napewno widzisz jaka jest mama nieszczęśliwa ze Ciebie nie ma ale mam nadzieję że chociaż Ty jesteś szczęśliwy, bo przecież chciałam przede wszystkim TWOJEGO SZCZĘŚCIA. mama Oskarka zm.21.05.2009 (*)