Jedź nad to morze i się nie zastanawiaj. mnie w 3 tygodnie po śmierci Zuzi wygonili na do Włoch, do przyjaciółki. Wyjazd pomógł trochę w powrocie do życia, w przemyśleniu wszystkiego.Lekko nie było,ale zmaiana otczenia na 2 tygodnie była rewelacyjnym pomysłem męża i przyjaciółek. leć. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."