Czekają Cię bardzo trudne chwile, ale wierz mi, że warto. Mateuszek jest pierwszym dzieckiem, które mogliśmy pochować i teraz mogąc zaświecić Mu znicza i odwiedzać Go wiemy jaka to ulga. Zawsze będziesz miała dowód istnienia swojego dziecka i miejsce, gdzie bedziesz mogła je odwiedzać. To bardzo wiele. Sam pogrzeb dla mnie była bardzo trudny. Dopiero, gdy zobaczyłam trumienkę swojego dziecka, potem jego grób zdałam sobie sprawę, że on odszedł i nigdy nie wróci, ale to dobrze, tak musi być. Mąż przed pogrzebem, mówił mi, żebym się nie stresowała, niczym ani nikim nie martwiła, bo pomimo obecności najbliższych bylismy tam tylko My i Nasze dziecko. I tak było, a potem przyszedł płacz, smutek, ale i wielki spokój, że zrobiłam wszystko co mogłam, bo reszta nie zależała od Nas. Życzę Ci dużo siły w tym smutnym dniu
Zuzaf
|