Dla mnie ten dzień to będzie smutny dzień - zresztą tak jak każdy. Zwłaszcza, że nie mam dzieci, oprócz moich aniołków, ale czy ja naprawdę mogę siebie nazywać matką? Przecież czworo moich dzieci miało być, ale ich nie ma, a Mateusza urodziłam jak był już martwy. Nie wiem co to znaczy trzymać swoje dziecko w ramionach, opiekować się nim, karmić. Czuję tylko tęsknotę, za tym czego nie mam. :( Zuzaf
|