szkoda,że nie da się powiedzieć: "za tydzień się uśmiechniesz",że nie ma jakiś takich standardów żałoby, wtedy człowiek wiedziałby,jak długo będzie płakał, zamykał się w domu. Każdy inaczej przeżywa i nie wiadomo, kiedy kto i gdzie zauważy ten promyk słońca wychylający się z za chmurki. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|