I ja się cieszę:)) Grosio...??ładny mi to pół kilowy wielki Groch!!Zuch chłopak.
Tylko po co to gdybanie o rozszczepie, potencjalnej intubacji...ehh...:))) Choć nie będę ściemniać,ja się boję wytrzewienia,bądź przepukliny pępkowej,albo że coś nie tak z jelitkami. Nie panikuję pod tym kątem,ale jakieś takie myśli nachodzą czasem.
Buziaczki i głaski dla Mega Groszka;) "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|