Kiedy patrzysz na te uśmiechnięte ciężarne, albo szczęśliwe i uśmiechnięte matki z wózkiem ... pomyśl o mnie... pomyśl i dobrze się zastanów czy chciałabyś znaleźć się na moim miejscu choćby przez miesiąc... czy miałabyś siłe... czy dałabyś radę... czy twój ból byłby mniejszy... czy to by coś zmieniło...
pomyśl i dobrze się zastanów czy ta którą widzisz nie przeżyła większego piekła niż ty.... Przez 3 m-ce prawie codziennie patrzyłam jak mój Synek zmienia kolory, aż robi się sino zielony a bicie jego serca zanika aż ustaje... po chwili wraca... gdy modliłam się aby wróciło przy resuscytacji. To tak jakbym codziennie dostała dziecko i codziennie brutalnie ktoś wyrywał mi je z ramion, dał w pusk z całych sił za radość, uśmiech i szczęście, a potem znów dawał i znów odbierał, aż zabrał na zawsze gdy wreszcie poczułam że to się już nigdy więcej nie wydarzy, gdy wszyscy zapewniali że to się już nie zdarzy.
ja na czole nie mam tego napisanego... a uśmiecham się każdego dnia po to aby mój Tomcio był ze mnie dumny, po to aby Groszek miał mamę 100% taką na jaką zasługuje, taką jaką miał przy sobie Tomciuś...
zastanów się czy jest czego zazdrościć... czy lepiej warto mieć własne marzenia i nadzieję na radość niz zazdrościć cudzej, nie wiedzą jaka jest naprawdę??? buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|