tak mi sie przypomniało, jak "wpadliśmy" z Zuzanką i mówię do mojego taty,że ja to nie wiem, jak to się stało, moim zdaniem, to niemożliwe,że jestem w ciąży. A mój tatuś ze stoickim spokojem, popatrzył się na mnie jak na idiotke i odpowiedział:"NIepokalane poczęcie, to to raczej nie było" Ależ wtedy wszyscy się cieszyli,że jestem w ciąży. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|