Dzięki kochana, ja właśnie o takich typowych rodzinnych świętach marzę. Ale w tym roku to ich nie będzie. Mój brat z żoną nie przyjedzie na wigilię, bo ona i mój tata są pokłuceni (powiedzieli sobie parę słów za dużo - oboje, choć ona zaczeła - nerwica przed ślubana a teraz ona uważa że tata powinien ją przeprosić), teściowie ze sobą nie gadają - ostatni raz rozmawiali na pogrzebie Tomcia 19.02.... moja mama jest chora, nie dokońca wszystko rozumie, choć Tomcia pamięta, kocha, odwiedza i kupuje mu prezenty (czasem mówi że to jej dziecko).... i oczywiście Tomcia nie ma żywego z nami... no cieszę sie że jest Grosio ale .... wiem poprostu że nie będzie rodzinnie i wspaniale jak kiedyś bo wszystko się jakoś poplątało...
Mam nadzieję że będzie więcej dzieciaczków, bo tak nawet chęci mi brak na większe mieszkanko.