Kiepsko się czuję. Psychicznie bo fizycznie to super. Byłam u lekarza w sobotę. Ciąża super, pęcherzyk prawidłowo osadzony w macicy ale.... powinno być 7-8 tyg. a jest wielkości 5tyg. Poza tym jest tam druga czarna ciapka i nie wiadomo co to. Dziś idę do szpitala na badania. Boję się jak cholera. Nic nie rozumiem i płakać mi się chce. Chyba za wcześnie się pochwaliłam.
A co u ciebie? Mam nadzieję że dużo lepiej niż u mnie? buleczka