Dziękuję kochana za ciepłe słowa. Wiem, że mogę płakać do woli, i tak naprawdę nie odchodzi mnie zdanie innych na temat moich łez, wszyscy w pracy wiedzą co się stało. Ja nie chcę płakać dla Tomcia, jemu obiecałam że będę silna i chęc dotrzymać słowa, choć czasem jest ciężko. Prosiłam też Boga żeby ból i cierpienie przeniósł na mnie oszczędzając tego mojemu dziecku. Obiecałam że podźwignę ten ból za Tomka, bez protestu. Obiecałam też Bogu, że jeśli uchroni moje dziecko od cierpienia i bólu, od krzywdy i płaczu, to ja zniosę wszystko. Byle Tomcio był bezpieczny. Dlatego nie chcę płakać, a ból noszę w sercu i oczach. Tyle że ja myśląc "bezpieczny" nie myślałam, że "tam" tylko że "tu". Widocznie Bóg wiem lepiej gdzie mój Tomcio jest najbezpieczniejszy.
Dopiszę swoje zdanie do twojego ostatniego posta, bana, wieczorem po korepetycjach.
P.S. Może zachcesz dodać swoją opinię do tematu "TV4 - Grób Jezusa" przeniesionego do działu "Rozmowy o wierze". Przyznam że jestem ciekawa twojej opinii. :)))
Pozdrawiam i dziękuję buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|