Ewelinko, mam nadzieję że złość na to co napisałam już ci mineła. Ja nie napisałam że Zuzia jest nieszczęśiwa, tylko że nie może być w pełni szczęśliwa, bo do tej pełni szczęścia brakuje jej twojej akceptacji i tego abyś przestała się obwiniać za jej odejście na drugą stronę. Bo ty nie jesteś temu winna, choć cały czas tak uważasz.
Nerwusku nie złość się tak.
Pozdrawiam
P.S. Nie napiszę że jak płaczesz to dziecku jest mokro, bo to nie prawda. Nasze łzy tam nie docierają bo to wbrew grawitacji, ale nasze dzieci bywają blisko nas choć ich nie widzimy i czują nasz smutek. I ten smutek sprawia im przykrość. Przecież też byś się smuciła gdybyś na twarzy mamy widziała smutek i łzy, prawda? buleczka