"największym heroizmem miłości jest pozwolic odejść drugiej osobie". Niestety nie wiem czyj to cytat. Ja nie potrafiłam powiedzieć,ze oddaje bogu moje dziecko. Trzymałam ją na rękach,wentylowałam i czułam jak bardzo Zuzia chce odejść.Spojrzałam na nią i przestałam prosić,żeby została,przestałam prosić Boga,żeby jeszcze mi ją zostawił!Co dostałam w zamian??Piękne spokojne spojrzenie mojej Królewny prosto w moje oczy,mocne przytulenie do serca,które pękało i ten niezapomniany śmiech...i koniec. Zrobiłyśmy,co mogłysmy Mamusie,choć pytamy, czy aby na pewno.Dziś Zuzanka kończyłaby roczek. Dla mnie OIOM był jak każdy inny oddział.Kiedyś owszem,kojarzył mi się z ludźmi w stanie krytycznym.I choć Zuzanka spędziła tam niemal całe swoje dziewięciomiesięczne życie,to nie była umierającym dzieckiem,a dochodzącym do zdrowia.Bawiłam się z nią,miała najbardziej kolorowe łożeczka w obydwu szpitalach,karuzele,zabawki,kolorowe kocyki,najpiękniejsze ubranka,robiłam jej sesje zdjęciowe w pieknych sukieneczkach.Nasze życie toczyło się normalnie inaczej:)Ale najpiękniejszy był jej ostatni tydzień zyci,bo w domu... światełka dla naszych Małych Świętych Dzieciaczków [*][*][*] "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|