Ah, te sny. Twój to rzeczywiście koszmar.
Mi śniła się sytuacja, którą widziałam setki razy na żywo. Ale na żywo mówiono mi "mama, zszarzał troszkę ale już jest ok, jest stabilny, możesz go przytulić, a Tomciu się uśmiechał i chichotał po swojemu. Druga różnica to taka że Tomciu miał rude włoski kręcone, posmarowane oliwką wyglądały jak proste czarne (miał ciemieniuchę i trzeba było smarować). W rzeczywistości nawet jeśli szarzał na moich oczach ... to zawsze wracał do życia, zawsze...
Mój mąż mówi że ja wciąż go trzymam, że go tu zbyt często przyciągam, że nie pozwalam mu odejść i wracać kiedy on tego chce.
Pozdrawiam,
P.S. Śpię nie wiele. Ale się wysypiam. Zawsze tak miałam, już od dziecka. Jak nie pójdę spać o 22 to nie mogę usnąć do 3. buleczka
Mama Tomcia (22.06.2007 - 14.02.2008) http://tomuskaczorowski.pamietajmy.com.pl
|