ja wiem, że na głupotę nie ma rady i trzeba ją znosić... ale czasami, a właściwie ostatnio nie mam na to sił, czuje się taka bezradna... nie mam sił licytować się z ludźmi uparcie wiedzącymi swoje... top bezsensowne, do nich i tak nic nie dociera, oni wiedzą swoje... mój teść jest przekonany że następne dziecko też będzie takie i należy je usunąć... i żadne argumenty do tego tempaka nie docierają..