POnoć wady,które miała nasza Królewna były rozwojowymi, a nie genetycznymi.Choć jedna choroba jest genetyczna. NIkt w rodzinie nie choruje i gdy byłam w ciązy i mówili "aby zdrowe",to odpowiadałam,że co ma być chore,jak wszyscy zdrowi.Ale ju ż w ciąży sie dowiedzielismy. Amniopunkcja wyszła ok. potem powtórzyli Zuzi badania genetyczne,jednak nie pod kątem konkretnej choroby,bo jeszcze wtedy jej nie zauważyli. My z mężem bierzemy się za badnia ,ponieważ Zuzia ma mieć rodzeństwo.Będzie nad nim czuwać, z góry...Zuzie roodziłam przez cesarskie cięcie,więc trzeba będzie troszkę dłużej odczekać z ciążą,ale ja podobnie jak buleczka uważam,że dwa razy w takiego pecha trafić można. Trzymajcie sie Drogie Mamusie i czerpcie siłe ze szczęścia Waszych Świetych Dzieciaczków.
Mama Zuzi 23.08.07- 06.06.08[*] "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|