To prawda... śmierć zmienia wszystko... Po pożegnaniu Piotrusia cały świat przestał isntnieć... nic mnie nie obchodziło... koniec.... nagle okazało się że pod moim serduszkiem bije maleńkie serduszko... uciecha i paniczny strach... teraz inaczej patrzę na życie... Staram się żyć lepiej, aby potem niczego nie żałować... każda chwilka może być ostatnia...