Mam na imię Ewa i jestem z Grodziska Mazowieckiego. Mojego Aniołka urodziłam martwego 21 września 2007 r., był to 38 tydzień ciąży. Minęło dopiero 7 tygodni od jego śmierci, a ból wciąż jest tak silny jak w dniu (20.09.2007r.), kiedy dowiedziałam się że noszę pod sercem martwe dziecko. To było coś strasznego, a przecież jeszcze tego dnia mnie kopał.
Dla wszystkich Aniołków (*)(*)(*) i dla Ciebie mój Aniołeczku Robusiu (*)(*)(*)