Jak wielka była nasza radość kiedy dowiedzieliśmy się,że jestem w ciąży.Cieszyłam się tak bardzo, że w końcu po prawie 2 latach oczekiwań będziemy rodzicami. Okazało się że nasze szczęście jest potrójne, bo po badaniach lekarz powiedział, ze to trojaczki. Jak byłam szczęśliwa,że Bóg obdarzył mnie trójka dzieci.Od samego poczatku ciąża byla zagrożona, ale my wierzyliśmy, że się uda,że dzieciątka będa z nami.Robiłam wszystko, aby chłopcy mogli się urodzić, szpital, dom, szpital, dom, tak żyliśmy.żyliśmy nadzieją. Ale nasze szczęście skończyło się.Skończyło sie wszystko. 18 września, w 22 tygodniu ciaży urodzilam 3 chłopców Michała, Huberta i Bartka. Ale Bóg nie pozwolił mi cieszyć moimi dziećmi, zabrał mi ich do siebie. Umarli, a ja wraz z nimi. Tak jak wielka była moja radość kiedy się pojawili moi Chłopcy na świecie, tak ogromny smutek i żal czułam i czuję teraz.Świat zatrzymał się dla mnie 18września i nie moze ruszyć z miejsca.Tak bardzo boli, tak bardzo tęsknie. Ciągle zadaję sobie pytanie DLACZEGO?. I nie słyszę na nie żadnej odpowiedzi.Tak bardzo kochałam nasze dzieciątka, tak pragnęłam, być dla nich matką... A teraz zostaliśmy z mężem sami, nie mamy naszych Chłopców przy sobie, tak bardzo nam ich brakuje. Nie mogę sobie poradzić ze stratą moich synów. Tak bardzo chciałam Ich przytulać,chodzić na spacer, śpiewać kołysanki. Nie wiem jak przeżyję te święta, chłopcy mieli być z nami, mieliśmy sie cieszyć razem z nimi naszymi pierwszymi wspólnymi świętami. A teraz jest tylko smutek, żal i cierpienie. Nie tak miało być........... Agnieszka mama Michała, Huberta i Bartka Tak bardzo Was kocham moje Aniołki... Agnieszka, mama Aniołków Michasia *18.09.2006r.+19.09.2006r.,Huberta i Bartka *+18.09.2006r., od 2 lat szczęśliwa mama małego Aleksandra...
|