(bez)Sens planowania | Hits: 573 |
|
DMS  
18-10-2006 13:34 |
[ ] [Odpowiedź] [Widok uproszczony] [Rozwiń temat]
|
Zawsze byłam osobą, która miała wszystko od A do Z zaplanowane. Nela też miała być radością planowanego macierzyństwa. Jak nosiłam Ją, to miałam zaplanowane, kiedy kupuję poszczególne elementy Jej wyprawki, gdzie pojedziemy na pierwsze wakacje z nią. Snułam też różne scenariusze - jeżeli się wydarzy to, to zrobię tak. Teraz po Jej śmierci rozpaczliwie próbowałam planować znowu. Bezsens tego dotarł do mnie wczoraj, kiedy mąż zaczął się zastanawiać co będziemy robić w następne wakacje. Przecież ja nawet nie wiem czy będę w stanie pójść do pobliskiego sklepu! Dopiero teraz w najboleśniejszy sposób uświadomiłam sobie, że nie mamy nad życiem żadnej kontroli. Dotarło do mnie co miałyście na myśli pisząc do mnie "nie wymagaj od siebie za dużo". Ja wymagałam od siebie za dużo, bo chciałam przejąć kontrolę nad życiem. Pozdrawiam, Nelitka (*)http://www.republikadzieci.org/problemyiniepokoje/strata/pamiec401.htm Milenka (ur. i uratowana 22.08.2007)
|
|
:: w górę ::
|