Gdy Martynka leżała na OIOM-ie miała zapalenie płuc. Byłam w szoku, że nikt jej nie wyizolował. NIe wiem, czy urodziła się z tym zapaleniem zreszt±, czy przyszło na OIOM-ie.
Póżniej, gdy urodziłam Bartusia (też wcze¶niaka), drżałam by nie zaraził się czym¶ od innych biednych maluszków i by nie odszedł od nas tak, jak Mała... Gdy B. został wypisany na inny oddział, lekarz szepn±ł mi do ucha: "Bardzo dobrze, pani Agnieszko, bo u nas OIOM to siedlisko najgorszego paskudztwa..." :(
|