Czasami jestem taka zła na ludzi! Ja wiem, jak trudno się zachować w takiej sytuacji ale na Boga! Trochę logicznego myślenia jeszcze nigdy nikogo nie zabiło! W sytuacjach kiedy nie wiem jak się zachować lub co powiedzieć staram się najpierw wejść w położenie tej drugiej osoby i zastanawiam czy mnie by takie słowa pocieszyły czy zabolały. Najbardziej nienawidzę słów: "masz synka". MAM! I KOCHAM GO NAD ŻYCIE! MAM TEŻ CÓRKĘ! Czasami mam ochotę spytać się jednej czy drugiej osoby czy gdyby zmarło jedno z jej dzieci pocieszyłyby ją słowa: "masz przecież jeszcze jedno dziecko". Do cholery! Przecież to nie worki z ziemniorami, jak jeden wypadnie to nie odczuwa się straty.
Nie wiem czemu tyle we mnie złości... chyba najbardziej odczuwam brak zrozumienia. To jak walenie głową w mur. Przecież ja nigdy nie zapomnę o Wiki! NIGDY! Być może nadejdzie dzień kiedy myśląc o mojej małej wróżce będę potrafiła się uśmiechnąć ale nigdy o niej nie zapomnę. To moja córcia, skarbek mamusi. Wszystkim dookoła wydaje się chyba, że jak nie będą o niej mówić to uruchomi mi się w mózgu klawisz DELETE i będzie po sprawie. Litości! Wiktoria zawsze będzie we mnie żyła.
Pozdrawiam, Beata,
mama Krzysia, Wiktorii [*] i Adrianka.
|