Dziękuję Wam za te wszystkie słowa. Dzieci pomagają mi wrócić do równowagi. Wczoraj miałam na sobie korale z bursztynów. Jeden z chłopców to zauważył i przyniósł mi znalezione w piaskownicy kamyki ze słowami:To dla pani na koraliki. To takie piękne. Wierzę,że Jaś bawi się w niebie z innymi dziećmi i jest szczęśliwy. Tylko nam rodzicom jest smutno, bo naszych dzieci nie ma z nami.Powoli zaczynam myśleć o następnej ciąży z nadzieją,że może tym razem się uda. Tylko boję się, bo Jasia zbiła pępowina i to sie może powtórzyć. Muszę uwierzyć,że będzie dobrze... Pozdrwaiam Was Marlena Dla Naszych Aniołków(*) mama Jasia(*+ 20.04.06), Julci(*26.05.07)i Adasia (*23.09.10)
|