Marleno wiem dokładnie co przezywałaś w ten pierwszy dzień pracy po... J apracuję w szkole,w dodatku w specjalnej gdzie dzieci są od patologii po umiarkowane upośledzenia.Bałam się,że te "patologiczne" beda mnie dręczyć.Ale okazało się,że są wspaniałymi dziećmi,które potrafią zrozumieć ból i nieszczęście.Zresztą wcześniej poprosiłam koleżanki,żeby porozmawiały z dziećmi i te co to zrobiły uczynily dobra robotę.Dzieci tak samo jak ja bały się spotkania,żeby mnie nie zasmucić,nie rozdrapać,a jak po kilku miesiącach,któremus się cos wyrwało,to inne dziecko je strofowało.Zaskoczyły mnie te dzieciaki,niby uposledzone a tak dużo potrfaią zrozumieć.
Trzymaj się,wiem jak teraz jest źle,ale praca mnie uratowała przed szaleństwem. edyta
|