Iwonko jestem z TOBĄ.Wiem od Twojej siostry Basi jak bardzo przeżywasz odejście twojego syna.Ja też cierpie.Srraciłam Marte ale mam jeszcze Piotra i wspaniałego męża który pomógł i pomaga w tym trudnym dla nas okresie.26 luty to czas dla mnie szczególnie bolesny mija rok od śmierci Martusi.Boje się tego dnia.Iwonko zapraszam Cię do odwiedzenia nas w Gryficach,będziesz mile widziana.Mamy ze sobą wiele wspólnego.Czekam.Grażyna kwiatekpolny napisał(a): > Witaj Grażynko. widzę ze jestesmy tutaj obie. Zapewne mnie pamiętasz z czasów gdy mieszkałam jeszcze w Gryficach i pracowałam w szpitalu. Mam na imię Iwona. Mój synek Roland umarł już ponad rok temu, a ja ciągle czekam na Niego, pragne go przytlić...przepraszam