Witajcie kochani! Jestem mama Olenki.Moja kruszyneczka zmarla podczas porodu 9wrzesnia 2005, mimo, iz ciaza byla donoszona i bez zadnych komplikacji.Olenka miala pepowine obwinieta dwa razy dookola szyjki, lekarze za pozno zrobili cesarskie ciecie, nie udalo sie jej reanimowac.Jestem zrozpaczona i tak bardzo bardzo boli. Pochodze z Warszawy, mieszkam od niedawna we Francji, moj maz jest Francuzem. Czuje sie teraz tutaj bardzo zagubiona i osamotniona, bardzo bym chciala nawiazac kontakt z innymi rodzicami,ktorzy przezyli podobne tragedie. Pozdrawiam Was cieplo Elwira Elwira