mi wydawalo sie, ze Michasia (gdy jeszcze byl w brzuszku) kocham "glową" a nie sercem. tak jakby troche "na sile". dopiero gdy wydawalo mi sie ze go strace - dopiero wtedy uswiadomilam sobie jak bardzo go kocham. A na co dzien... sama nie wiem... to zupelnie inna milosc... sciskam a