Gdzie nie spojrzeć wszyscy się cieszą ,gdzie nie spojrzeć TV,radio,sklepy,ludzie się cieszą ...za tydzień święta...a ja ,choć bardzo się staram nie czuję tej świątecznej atmosfery i ta wszystkich radość jeszcze bardziej mnie przytłacza.Moja codzienność teraz to grobek Madzi-dbanie by był odśnieżony i by paliła się zawsze lampka,bo tak nie wiele mogę dla niej zrobić.Staram się naprawdę ,ale gdy pomyśle że gdy my będziemy łamać się z rodziną opłatkiem przy wigilijnym stole,a jej przy nim nie będzie...nie będzie przy ubieraniu choinki,przy otwieraniu prezentów i witaniu nowego roku-to wszystko jest takie niesprawiedliwe.Pustka i ból znów są takie silne. Staram się być silna,powtarzam to sobie każdego dnia ,że muszę, ale czasem znów mnie dopada bezsilność i żal który rozdziera serce...kiedy wydaje mi się,że udało mi się trochę pozbierać znów mnie dopada...ciężko...
-------------------------------------------------- Kocham was moje córeczki
|