Edzia26,dla Twojego Kacperka równiez zapalam swiatelka{*}{*}{*} Masz racje,w takich chwilach szok,stres,cały ten koszmar odbiera nam racjonalne myślenie,a dopiero pozniej przychodzi jakies opamietanie i pytamy same siebie dlaczego tego nie uczynilam, dlaczego nie chciałam zobaczyc,przytulic,pożegnac sie ze swoim dzieckiem. Ja tego sobie do konca życia nigdy nie wybacze, ten wyrzut sumienia jest ze mną w kazdej chwili, nie ma dnia, godziny zebym o tym nie myślała,no ale jest juz o wiele, wiele za pozno na myślenie.Pozostał mi tylko widok bialej,malenkiej trumienki i grobek,na który chodze co 2-3 dni.Czasami tak dostaje na glowe,ze nie wiem do kogo ide, kogo odwiedzam na cmentarzu,bo to nie moze byc prawda,zeby tu lezała moja córeczka? Nie, to jakis koszmar,pomylka. Wierzę,że nasze anioleczki wybaczą nam tamte chwile słabości,bo my je tak bardzo kochamy a One nas i patrza sobie na nas z góry i czuwają nad nami.
Sciskam Cię mocno,trzymaj się aniołkowa mamusiu.
Ala,mama aniołka Amelki 23tc(*+08.02.2010) i ziemskiej Roksanki
|