na jakis czas odpusciłam sobie wogole internet, ale ta strona zawsze bedzie mi bliska - w końcu tu odnalazłam tyle wsparcia po stracie córeczki, wiec mysl, ze "mam WAS" i moge na Was liczyc pozwoli mi przetrwac ten ostatni trymestr ciazy - fizycznie jest ok, ale coraz czesciej doszukuje sie podobienstw z 1 ciaza i tak panicznie boje sie końcówki, w koncu to ona zadecydowala o tym, ze moja coreczka urodziła sie z silnym niedotlenieniem , no a potem pobyt na oddziale noworodkowym i cala masa powiklan - boje sie strasznie zwłaszcza samego pojscia do szpitala i wspomnien, boje sie, ze znow cos bedzie nie tak ... narazie staram sie odsuwac te czarne mysli (do szpitala ide na poczatku maja - jak sie nic nie zmieni) i codziennie prosze Angelke o zdrowie dla siostrzyczki.
A jak Ty sie czujesz, w ktorym tygodniu jestes? u nas psychika ma tak ogromne znaczenie, ze moj ginekolog mowi, ze najlepiej byłoby sie pozbyc u mnie głowy i myslenia do końca ciazy... http://angelisiamodrzejewska.pamietajmy.com.pl/ na zawsze w moim sercu
|