Prawie się rozpłakałam patrząc na tę czarną plamkę, która jest moim dzieckiem:))Za tydzień mam znów usg,aby serduszka posłuchać, bo dziś jeszcze nie widać. Mam zapowiedziane,że badań będę miała więcej niż w "standardowej" ciąży. Między 10 a 16 tyg. czeka mnie test PAPPA, test potrójny i z wynikami do niesympatycznego lekarza, do Warszawy, który zadecyduje o ewetualnej amniopunkcji. Wierzę, że będzie ok.i Warszawe odwiedzimy tylko raz, a nie tak jak z Zuzią, dość często trzeba byo jeździć. Pamiętam dokładnie obraz usg z ciąży z Zuzią. Wydaje mi się,że będzie miała braciszka. Mam nadzieję,że go pokocha. Ja na pewno będę wpajała dzieciom,że mają świętą siostrzyczkę, małą Królewnę... Pare miesięcy temu to ja ją trzymalam za rączkę i kazałam być silną. Teraz potrzebuję, żeby to Ona tak zrobiła ze mną. Jejkuś jakoś się strasznie szybko wzruszam...Z Zuzią tak nie miałam, może dlatego była taką hardą małą babką:) ehh...no i mi łezki same poleciały. "Śmiertelnie chore dzieci wiedzą, że umrą. Jest to wiedza nieświadoma ale kieruje ich postępowaniem. Ci, którzy żegnają się z nimi, mają przytępiony słuch. Jesteśmy głusi na przekazy umierających."
|