Droge mamy nikt nie zrozumie tego co przezywamy kto nie pochował swojego dziecka nieważne ile te dziecko miało lat ważne ze to dzieci powinny chować rodziców a nie odwrotnie.Zgadzam się tez że czas nie leczy takich ran po śmierci dziecka.Może póżniej będzie inaczej tego nie wiem .Wiem jedno że u mnie 2 stycznia minął rok od śmierci Kamilka a ja naprawdę czuję się gorzej,wydaje mi się ze wcześniej do mnie nie docierało to że ja juz nigdy Kamila nie przytule nie zobaczę nie usłyszę.Teraz wiem że takie są fakty i jest we mnie tyle bólu i cierpienia moje mysli są non stop przy Kamilu.Wiecie czego Wam zazdroszczę ze byłyście przy swoich dzieciach do końca tuliliście ich mówiliscie o miłości.Niestety kiedy tragedia sie stał pobito syna byłam 1700km od domu wracałam ale nie zdażyłam mój Kamilek był sam wyrzuty sumienia mam tak wielkie ,nigdy nie wybaczę sobie że mnie nie było przy nim cierpiącym i przerazonym.Światełka dla naszych dzieci. Barbara Borowiec