do Izabeli
moja droga , gdy nasz Synuś odszedł, ja powiedziałam do męża : wybacz mi ale nie potrafie żyć bez Michasia, nie potrafie , bez naszych rozmow, bez jego uśmiechu, bez taktownych żartów , bez tego: mamuś zrobisz mi kanapki takie jakie tylko Ty potrafisz najpyszniejsze na świecie, albo :mamuś dzieki to moja ulubiona pościel, niby drobiazgi ale to z nich sklada sie życie . Mój mąż odpowiedział : Aniu żyj dla mnie , bo ja nie dam rady bez Ciebie , więc" żyje" po tych paru latach spostrzegłam, jak strasznie cierpi, stracił dziecko i mnie tracił z dnia na dzień. pomyślałam ze musze walczyć dla niego ,chociaż zawsze mówiłam że " lepiej umrzeć na stojąco niż żyć na kolanach" . nie popełniaj mojego błędu Twój Synek stracił brata , Ty jesteś mu bardzo potrzebna .....nawet na kolanach.
pozdrawiam jak zwykle szczerze i cieplutko . mama Michasia (tofika)
|