Doga Jadwigo. Jak wiele w życiu musiałaś przejść, a ja myślałam ,że wszystko co najgorsze to ja do siebie przyciągam. Najpierw 23 lata życia z mężem alkoholikiem, póżniej śmierć ukochanego taty, a po pół roku śmierć mojego najdroższego dziecka.Rozwód , który otrzymałam miesiąc temu był tylko przypieczętowaniem mojego nieudanego małżeństwa. Często zastanawiam się , dlaczego tak jest na tym świecie, że musimy przeżyć to życie z wielkim cierpieniem, a inni ludzie żyją obok napewno z jakimiś problemami, ale tragedie ich omijają. Nie życzę nikimu nic złego, ale dlaczego jedna osoba musi przejść tak wiele , a inne przechodzą przez życie w podskokach. Myślę czasami , że mam antenę, która ściąga do mnie nieszczęścia. Za co? Przecież w życiu nikomu nic złego nie zrobiłam. Jadwigo tak wiele wycierpiałaś w życiu, może tam jak spotkamy się z naszymi dziećmi będzie nam lżej? Musimy w to bardzo wierzyć, każdy przeżyty dzień przybliża nas do spotkamia z naszymi dziećmi. Pozdrawiam i ściskam cię mocno.Pamiętaj nie jesteś sama, jesteśmy my - mamy aniołków.
|