Mój ojciec tez popełnił samobójstwo. Był chory, miał depresję. Jednak to był czas, kiedy się to bagatelizowało. Ja wiedziałam, co oznacza taka choroba, ostrzegałam, ale nikt mnie nie traktował powaznie. Stało sie... nad ranem dostaliśmy z mężem telefon. To sa zawsze ciężkie sprawy... są ponoc potencjalni samobójcy, oni mją to coś we krwi. i to nie musi byc choroba, po prostu przychodzi taka chwila, że już nie mają siły walczyć dłużej. Niektoórzy przeżywają to bardzo skrycie, trudno to zauważyć, sa nawet weseli, naormalnie się zachowują... a na drugie dzień słyszymy, że już nie żyją. Mój ojciec niczego nie napisał... la eczy wtedy byłoby lżej??? Gdyby Oni wiedzieli, co robią swoim rodzinom, jaką krzywde im wyrządazją. Taka śmierć, to przecież ludzie wredne zachowania. pomówienia i domysły. Po śmierci mojego Ojca przyjechała bezczelna dziennikarka i chciała zarobić na skandalu. Zadzwoniłam do mamy, a ona juz tam byłą. Poprosiłam ją do telefonu i rzuciłam kilka słów: nie nadaja się zbyr do powtórzenia. w każdym razie pani dziennikarka, straciła rezon i zrezygnowała. Ale zawsze przecież warto spóbować, prawda!!! Człowiek, to brzmi dumnie!!! W każdym razie śmierc samobójcza na zawsze jest tajemnicą i tego nikt nie zmieni. nie można się jednak oskarżać, bo takich sytuacji ani nie da się przewidzieć, ani upilnowac. Pozdrawiam i ściskam gorąco!!!
|