Basiu,
"Niebieski" to jeden z mych ukochanych filmów.
Pierwszy raz obejrzałam go, gdy byłam stosunkowo młodą osobą. Zapadł w pamięć, jak mało co. Niektóre sceny wydawały mi się nie do wyobrażenia (choćby ta, kiedy bohaterka dotyka trumny z ciałem córeczki na ekranie telewizora, gdyż nie może brać udziału w pogrzebie, z powodu ran, jakich doznała w wypadku).
Po kilku latach poznałam Was i Wasze przeżycia. I okazało się, że to co wydawało się niemożliwe, dzieje się obok. Niestety :-(
trzymaj się Basiu,
ewa --------------- http://www.wady-dloni.org.pl/
|