Takie gdybanie ma chyba każda z nas...Ja mając możliwość urodzenia Huga w Warszawie w Łodzi bądź Poznaniu zastanawiam się ,czy gdybym wybrała zamiast Łodzi inne miasto -gdyby lekarze zamiast w 35 tyg zatrzymali mnie w Szpitalu(bo powodem cięcia był pogarszający się obraz kliniczny synka a nie zaczynający się poród) i urodziłby się w 40 tyg czy tętnice płucne by się bardziej rozwinęły i operacje by się udały....Ah ale nic cofnąć nie można i trzeba wierzyć ,że się zrobiło wszystko...
|