O Boze, co za zbieg okolicznosci. Nasz Kasia chciala isc do Wroclawia, ale Lublin tez brala pod uwage, bo wujek mojego meza byl weterynarzem wlasnie w Lublinie. Podalam wczesniej maila, wiec jakby Pani chciala sie tak "bardziej" skontaktowac to prosze smialo pisac. Mam nadzieje ze do konca roku cos sie uda stworzyc bo jak pomysle o nadchodzacych swietach to ogarnia mnie przerazenie