Arturze, czytam Twego posta, i wszystko wraca. Wracają wspomnienia ze szpitala, kiedy moja Kasia była chora. Też był miesiąc maj, też mąż mnie czasami zmieniał i był przy Kasi, Twoja Córeczka odeszła 29 maja, moja - 30 maja. Było to trzy lata temu, a tęsknimy za Nią coraz bardziej. Tak bardzo chciałabym Ci pomóc, ale to niemożliwe, jeszcze nie teraz - jest po prostu za wcześnie. Mogę Cię tylko wirtualnie przytulić - Ciebie i Twoją żonę Kasię. A dla Waszej Paulinki światełka <<<*********>> Teresa-mama Anioła Kasi L.
Naucz się szczęścia, tylko pamiętaj,by nie zapomnieć nigdy.
|