Antosiu (*) Emilko (*) Chcecie bajki? Oto bajka: Była sobie Pchła Szachrajka. Niesłychana rzecz po prostu, By ktoś tak marnego wzrostu I nędznego pchlego rodu Mógł wyczyniać bez powodu Takie psoty i gałgaństwa, Jak pchła owa, proszę państwa. Miała domek na przedmieściu Po ojczymie czy po teściu, Dom złożony z trzech pięterek I pokojów cały szereg. Więc salonik i sypialnię, I jadalnię, naturalnie, Gabinecik i korytarz, O cokolwiek się zapytasz, Wszystko miała, aż jej gości Zalewała żółć z zazdrości. Miała bryczkę, dwa kucyki, Dojną krowę z Ameryki, Psa kudłacza, owcę, kurę Oraz koty szarobure, Dwa uczone karaluchy W kuchni pasły sobie brzuchy, Konik polny Pchle Szachrajce Co dzień grał na bałałajce, Jednym słowem miała życie Ułożone znakomicie.
|