Marysiu, wiele razy o Tobie myślałam, niech nie zwodzi Cię moje milczenie... Pamiętam. Cieszę się, że wypłynął na powierzchnię naszych listów ten Twój post, bo nie mogłam go znaleźc. Teraz wiem, gdzie pisac do Ciebie i do Ameluni. Dla Twojej Amelii (*)
|