Dziś mija miesiąc jak moja mała kruszynka odeszła, bardzo za nią tęsknię;(((( Nie ma dnia abym o niej nie myślała i zastanawiała się jak się teraz miewa, czy jest szczęśliwa. Ciągle szukam przyczyny dlaczego to się stało, moja głowa pełna jest myśli na ten temat. Wydawało mi się że dbałam o siebie w czasie ciąży, brałam kwas foliowy, cieplutko sie ubierałam i oszczędzałam. Ale mimo to nic to nie dało. Dziś dla mnie jest przygnębiający dzień. Każda z was ma jakąś swoją datę, godzinę która nas przygnębia i smuci. Miesiąc temu odeszło moje dziecko, proszę zapalcie za nie światełko i dajcie mi siły. Mama Aniołka +23.02.2007