byłam wczoraj u Tomcia i tak ładnie słonko świeciło, chciałam iść też dzisiaj ale leje a ja boję się przeziębić... do tego Groszek ciśnie w dół jakby mu się na świat śpieszyło... i moja mama dała "czadu" i lekarza, i raczej napewno wyleci z pracy w środę... uparty osioł... wiem że jest chora ale i tak... no brak słów... i wogóle ten dzień jakiś do dupy jest :(( buleczka