Aniu co do tego chlopca to trudniejsza sprawa niz mi sie wydawalo,wiem jak sie nazywa,wiem,ze ma 10 lat(spytalabym matke,ale poszla w Polske),ale cierpliwosci....dzialam!Aniu ja tez mam wiele przykrych przezyc...np byl taki czas,ze Jarek mimo reanimacji nie chcial wracac,wiec rycze ,wolam pogotowie(bywalo,ze co tydzien)lekarz mi mowi na dzien dobry....mysli pani ,ze nie mamy innych pacjetow,a najlepiej prosze wywiesic szyld Filia Szpitala w .....! wiesz,ale to bylo dziwne,bo zawsze jechalismy na sygnale,mialam fobie na tego lekarza,ze da mi zniwu kolejny raz popalic!!!Zdazalo sie,ze karetka nie przyjechala po Jarka,bo byla 1 erka,ktora czekala tylko na zdazenia losowe,blagalam,prosilam,ze Jarek umiera,a on.... w szpitalu tez moze,czy w erce i jesli Go sami przywieziemy to tylko ze skierowaniem,pytam ,gdzie zalatwic,ze jest niedziela,albo noc....odlozyl sluchawke!byli i wspaniali lekarze,oddani,ale duzo bylo takich,ktorzy w chorym dziecku nie widzieli czlowieka.Wczoraj ogladalam program p.Jaworowicz i wiem,ze to nie sa odczucia matek przewrazliwionych,to odczucia rodzicow odizolowanych od spoleczenstwa,wprost napietnowanych,ze masz chore dziecko!Albo,ze rodzice chorego dziecka rzeruja na swoim nieszczesciu i wszystko im sie nalezy,pytam co.....,kazdy rodzic pragnalby dziecka zdrowego,ja poprosilabym aby kazdy kto tak mowi zajalby sie (pod okiem rodzica)tylko na 1 miesiac przy opiece 24godz i moze wtedy cos by sie zmienilo,ta wstretna mentalnosc ,ze cos rodzice maja za darmo(ze wszystkimi dodatkami 801zl)to nie starczy w polowie,zeby chore dziecko utrzymac przy zyciu .Zycie chorych w Polskim spoleczenstwie jest bardzo trudne,zeby nie rozne fundacje te dzieci zylyby w skrajnej nedzy i wegetowalyby! Aniu powtorze jeszcze raz ,wiecej takich ludzi jak Wy,a swiat bylby bardziej ludzki!!!! Krystyna
|