... za kazdym razem, kiedy czytam Twoje posty Zbyszku, brak mi słów. Jest ich tyle, ale każde nie jest odpowiednie, aby były dla Ciebie pocieszeniem. Bólu nie da się pokonać, ale być może z czasem da się go oswoić. Wierzę, że pewnego dnia w tunelu zaświeci dla Was światło... bądź cierpliwy. Jak ja dobrze rozumiem o czym piszesz. W mojej rodzinie umarła 29-letnia kobieta (mama chrzestna mojego synka). Osierociła dwoje malutkich dzieci. Te dzieci, mimo, że były takie małe, ciągle o niej mówią i pamiętają, cierpią i tęsknią. Możena dać im wszystko, ale nie odda im się ich mamy. my tu wszysycy jesteśmy sierotami po naszych ukochanych dzieciach. Dużo siły Wam życzę... Maciejku dla Ciebie (***)
|