Traktować należy nas normalnie, czasami trzeba uważać co się mówi, bo nieświadomie można nas zranić. Mnie np. bardzo bolało to, jak ktoś próbował mnie pocieszać mówiąc: "jesteście jeszcze młodzi, jeszcze będziecie mieć dzieci", to było dla mnie straszne, ja byłam mamą już dla tego danego dzieciątka, od samego początku go pragnęłam.. Jednak w tym bólu po stracie, bardzo mi pomagała obecność bliskich, na początku nic nie musieli mówić o nic pytać, wystarczyła sama obecność. Z czasem sama chciałam opowiedzieć o tym bólu i smutku o tym co czuję, wiedziałam, że znajomi nie umieją odnaleźć się w tej sytuacji, nie wiedzą jak się zachować, pewnie sama bym nie wiedziała.. ale dziękuję im, że nie zostawili mnie i męża samych z naszym bólem i stratą. Kristina
|