Siedziałam właśnie przy komputerze i znowu te smutne, czarne myśli, czytałam, pisałam. I rozległ się dźwięk telefonu, a tam w tle gwar szkoły i wesoły głosik mojego smerfika, jedynaczka, mojego 14-letniego słoneczka.... Mamo dostałem 20 na 20. To znaczy z klasówki z bilogii, wczoraj mu pomagałam. Jestem o 12 w domu, powiedział. Odpoweidziałam, że gratuluję mu i Kocham go bardzo. I to są moje radości... tak mało, a tak wiele!!! Nie rozumiem ludzi, którzy całkiem powaznie podejmuja decyzję o nie posiadaniu potomstwa. Nie potępiam ich, po prostu mi ich żal. To życie bez miłości, która ma najpiekniejszą z twarzy, miłość matki do dziecka i dziecka do matki. Mój urwis kocha mnie bardzo i ja jego też i to mi daje siły. Pozdrawim Wszystkich rodziców Asia, mama Dwóch Aniołków
|