Dziunko, życzę Ci wszystkiego najlepszego, żeby Wam się udało. Ale
,faktycznie, jak piszą dziewczyny, im bardziej sie chce, tym bardziej, czasami, organizm
"się blokuje". Ja urodziłam w 34 tyg.chorą córkę, która po porodzie zaraz
zmarła. W 3 miesiące później zaszłam w ciążę i po 9 mieś. urodziła się Julka. Na
szczęście cała i zdrowa. Aga Mama:Karinki(30.03.2001r.), Marysi(ur.i zm.2.11.2005r.),Julci(2.10.2006r.)
Zmartwienie jest jak piasek pod muszlą ostrygi: mała ilość wytwarza perłę, zbyt duża zabija zwierzę.
|